Nadchodzi era latających taksówek – to nie sci-fi!
Czy pamiętasz „Jetsonów”? W tej kultowej kreskówce bohaterowie przemieszczali się latającymi samochodami, które były symbolem futurystycznej wizji świata. Dziś takie pojazdy przestają być jedynie marzeniem – mogą wkrótce stać się rzeczywistością. Jedną z firm, która dąży do urzeczywistnienia latających taksówek, jest Joby Aviation. Podobnie jak Tesla w swoich początkach, kiedy to spotkała się ze sceptycyzmem i między innymi pozwała „Top Gear” za krytyczne przedstawienie jej samochodów, Joby podejmuje wyzwanie technologiczne i próbuje zdobyć rynek. Tesla przeszła długą drogę, by zyskać miano lidera rynku, i Joby ma potencjał, by powtórzyć ten sukces, wprowadzając latające taksówki do naszych miast.
Joby Aviation: elektryczne taksówki przyszłości
Joby Aviation rozwija w pełni elektryczne pojazdy eVTOL (electric Vertical Take-Off and Landing), które mają zmienić sposób, w jaki poruszamy się po miastach. Model Joby ma zdolność pionowego startu i lądowania, co pozwala na korzystanie z niego w centrach miast bez potrzeby budowy klasycznych lotnisk. Przy prędkości maksymalnej około 320 km/h i zasięgu do 240 km, Joby planuje uruchomienie usług taksówek powietrznych, które umożliwią szybkie i ekologiczne podróże po zatłoczonych metropoliach. Z takim rozwiązaniem być może zbliżamy się do świata, o którym marzyli twórcy “Jetsonów”.
Cena akcji Joby Aviation
W momencie pisania tego artykułu cena akcji Joby wynosiła około $5 na giełdzie nowojorskiej NYSE, co może przywoływać początkowe lata Tesli, kiedy to firma spotykała się z dużą dozą sceptycyzmu, a jej akcje były wyceniane na poziomie poniżej dolara. Dzięki sukcesowi w sektorze pojazdów elektrycznych Tesla urosła z małej firmy do globalnego giganta, a jej akcje obecnie są warte setki dolarów. Historia Tesli pokazuje, że innowacyjne firmy mogą z czasem przełamywać opory i zdobywać zaufanie inwestorów. Joby ma podobny potencjał, ale przed firmą jeszcze długa droga pełna wyzwań, takich jak regulacje lotnicze oraz dalszy rozwój technologiczny.
Joby posiada także znaczące partnerstwa, m.in. z NASA i Toyotą, które zwiększają jego stabilność finansową i technologiczną. Toyota zainwestowała w Joby Aviation pół miliarda dolarów w ostatnich tygodniach.
Czy warto inwestować w nowe technologie?
Jeśli dziś zainwestowalibyśmy $5,000 w akcje Joby po cenie $5, moglibyśmy nabyć aż tysiąc akcji tej firmy. To przypomina sytuację z maja 2013 roku, gdy cena akcji Tesli również oscylowała wokół $5. Gdyby Joby Aviation osiągnęła sukces na miarę Tesli, a wartość jej akcji wzrosła do $260 w ciągu najbliższych 10 lat, nasza inwestycja mogłaby przynieść imponujące zyski. Wzrost ceny akcji Tesli z $5 do $260 oznaczał około 5100% wzrostu wartości – przy takiej zmianie nasze $5,000 warte byłoby około $260,000. Oczywiście od takich zysków musielibyśmy odprowadzić podatek od zysków kapitałowych (Capital Gains Tax), co również należy uwzględnić.
To jednak inwestycja wysokiego ryzyka, typowa dla rozwijających się technologii. Tesla przetrwała lata wyzwań, zanim osiągnęła status ikony przemysłu motoryzacyjnego. Joby Aviation, mając znaczące wsparcie inwestorów, w tym Toyoty, może również osiągnąć sukces na rynku latających taksówek i wprowadzić nas w przyszłość, którą dotychczas oglądaliśmy jedynie w kreskówkach. Sukces Joby będzie jednak zależeć od jej zdolności do realizacji tej ambitnej wizji oraz zdobycia zaufania rynku i użytkowników, by faktycznie zmienić sposób, w jaki się poruszamy.
Szukaj w kategoriach: