Brytyjska fikcja podatkowa. Jak polskie firmy uciekają do Londynu i jak fiskus je odnajduje!

Brytyjska fikcja podatkowa. Jak polskie firmy uciekają do Londynu i jak fiskus je odnajduje!Brytyjska fikcja podatkowa. Jak polskie firmy uciekają do Londynu i jak fiskus je odnajduje!

Wystarczyło wpisać w wyszukiwarkę hasło „niższe podatki w UK”. „Załóż firmę w Wielkiej Brytanii w 15 minut”, „Nie płać ZUS-u, nie płać VAT-u, nie płać podatków w Polsce” - takie slogany od lat pojawiają się w Internecie.

Dla wielu przedsiębiorców zmęczonych biurokracją w Polsce brzmiało to jak wybawienie.

Na stronach, które przypominają portale doradcze, obiecuje się prostotę: „Nie musisz wyjeżdżać z kraju. Zarejestrujemy firmę w Wielkiej Brytanii. Nie będziesz już płacić ZUS-u ani podatku w Polsce.”

Po kilku kliknięciach i opłacie rejestracyjnej spółka trafia do brytyjskiego rejestru, a przedsiębiorca otrzymuje certyfikat rezydencji podatkowej. I ma poczucie, że właśnie wygrał z systemem. Ale tylko do czasu...

Większość z tych firm działa wyłącznie z Polski. Tu mają kontrahentów, księgowość i konta bankowe, a dyrektorzy nigdy nawet nie byli w Wielkiej Brytanii. Z perspektywy prawa podatkowego to nie „spółka brytyjska”, lecz polski biznes przebrany za zagraniczną firmę.

Kiedy fiskus puka o świcie

Wiele z tych historii kończy się podobnie. Kontrola celno-skarbowa, wezwanie do wyjaśnień, a czasem nawet wejście funkcjonariuszy o szóstej rano.

W jednej z analizowanych spraw urząd wykazał, że 95 proc. logowań do bankowości elektronicznej spółki odbywało się z polskich adresów IP, a wszystkie płatności za media, Internet i usługi dotyczyły wyłącznie Polski.

W decyzji napisano wprost: „Na terytorium Polski prowadzona jest działalność spółki poprzez położony w Polsce zakład w rozumieniu Konwencji o unikaniu podwójnego opodatkowania.” W efekcie urząd uznał, że firma ma stały zakład w Polsce, zablokował jej konta bankowe i zabezpieczył ponad 635,000 zł na poczet zaległych podatków.

Jak fiskus widzi to, czego nie widać

Dziś urząd nie potrzebuje już przeszukań ani świadków.

System STIR, pliki JPK_VAT i dane z banków pozwalają odtworzyć pełen obraz działalności.

Urzędnicy wiedzą, skąd loguje się dyrektor, z jakiego IP wysyłane są przelewy, gdzie odbywają się spotkania online i które rachunki finansują firmę.

Dla wielu przedsiębiorców to szok: jeszcze kilka lat temu wydawało się, że wystarczy zagraniczny numer VAT, by być „bezpiecznym”.

Dziś fiskus widzi znacznie więcej niż kiedykolwiek wcześniej.

Iluzja bez ZUS-u

Nie płacisz ZUS-u - jesteś w systemie brytyjskim” - to kolejny mit.

Nawet po Brexicie Zjednoczone Królestwo pozostaje stroną Protokołu o Koordynacji Zabezpieczenia Społecznego, będącego częścią umowy handlowej TCA z Unią Europejską. A ten dokument mówi jasno: składki płaci się w kraju, w którym faktycznie wykonuje się pracę.

Jeśli więc przedsiębiorca prowadzi działalność z Polski, to Polska ma prawo żądać składek, i żąda!

ZUS coraz częściej analizuje przypadki firm, które formalnie istnieją w Wielkiej Brytanii, a faktycznie działają w Polsce.

Po latach „brytyjskiego ZUS-u” kończy się to wezwaniem do zapłaty i koniecznością uregulowania składek za kilka lat wstecz.

Papierowe sprawozdania i brytyjskie milczenie

Brytyjski rejestr spółek, Companies House, jest w pełni jawny, ale niemal całkowicie oparty na zaufaniu.

Spółki same składają sprawozdania, a nikt nie sprawdza, czy dane są prawdziwe.

Tysiące firm z Europy Wschodniej rok w rok kopiują te same wartości w swoich „micro-entity accounts”, często deklarując zerowy obrót mimo milionowych przepływów na rachunkach w Polsce.

Brytyjskie Ministerstwo Biznesu już przyznało, że system stał się „zbyt łatwym narzędziem do tworzenia spółek słupów”.

Dopiero planowana reforma ma wprowadzić obowiązek weryfikacji tożsamości dyrektorów i realnego adresu działalności.

Do tego czasu jednak pozostaje luka, z której wciąż korzystają nieuczciwi doradcy i ich klienci.

Gdzie naprawdę płaci się podatek

Prawo jest dziś jednoznaczne. Zgodnie z brytyjską legislacją, spółka zarejestrowana w Wielkiej Brytanii może być uznana za nierezydenta, jeśli na podstawie umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania rezydencja przypada innemu państwu.

Z kolei Umowa o Unikaniu Podwójnego Opodatkowania daje Polsce prawo opodatkować dochód spółki, jeśli prowadzi ona działalność z terytorium kraju.

Komentarz OECD do Modelowej Konwencji uzupełnia to o współczesne realia: „home office” czy stałe miejsce pracy w Polsce może tworzyć zakład, jeśli służy prowadzeniu działalności, a nie tylko czynnościom pomocniczym.

W świetle tych zasad wnioski są oczywiste: jeśli decyzje zapadają w Polsce, rachunki są w Polsce, a pieniądze przepływają przez polskie konta, to niezależnie od szyldu - podatek należy się Polsce.

Konsekwencje i odpowiedzialność

Skutki finansowe są dotkliwe. Urząd może naliczyć zaległy CIT i VAT z odsetkami, a ZUS - składki za kilka lat wstecz.

W grę wchodzi też odpowiedzialność karna z art. 56 §1 Kodeksu karnego skarbowego oraz odpowiedzialność osobista członków zarządu (art. 116 Ordynacji podatkowej).

Fiskus ma prawo sięgnąć do majątku prywatnego dyrektorów. To moment, w którym pozorna „optymalizacja” staje się realnym problemem.

Bo prędzej czy później fiskus dotrze tam, gdzie naprawdę powstaje dochód.

Rejestracja spółki za granicą może być elementem ekspansji, ale nigdy sposobem na zniknięcie z mapy podatkowej.

Świat prawa podatkowego, od MLI, przez Corporation Tax Act, po Komentarz OECD - zmierza w jednym kierunku: tam, gdzie zapadają decyzje i przepływają pieniądze, tam należą się podatki.

Bo w podatkach, podobnie jak w życiu, pozory mają krótkie nogi. A im prostsze rozwiązanie obiecuje doradca, tym częściej kończy się ono problemem, który trzeba będzie naprawić, tak jak robimy to w TaxOne dla dziesiątek klientów.

Zostań czytelnikiem, aby otrzymać pełny dostęp do treści
Darmowe konto na zawsze, nie podajesz danych karty
Dodatkowo otrzymujesz dostęp newslettera
Możliwość zadawania pytań do artykułów
Dodatkowe opcje wyszukiwania treści (w budowie)

Załóż darmowe konto i otrzymaj dostęp do pełnych wersji artykułów

Dodatkowo w każdy wtorek otrzymasz podsumowanie nowych artykułów.

Zostań czytelnikiem